Bezy , beziki.
Uwielbiam bezy i jeść i piec . Nie są skomplikowane w przygotowaniu chociaż
ich upieczenie wymaga trochę wprawy.
Ja ubijam zawsze białka mocno schłodzone w lodówce.
Do ubitej na sztywno piany dodaję cały czas nie przerywając ubijania małymi
partiami cukier. Zawsze dzielę sobie konieczną porcję cukru około 60 g na
1 białko na dwie porcje, pierwsza 30 g to cukier drobny kryształ , druga 30 g
to cukier puder. Ubijając bezy dodaję pierwszy cukier drobny a pod koniec cukier
puder. Czasami dodaję też skrobię ziemniaczana 1/2 łyżeczki na 1 białko lub
skrobię kukurydzaną. Mąką obsypuję pianę i delikatnie mieszam. Można też dodać
trochę soku z cytryny dosłownie parę kropel na 1 białko. Zamiast mąki można
dodać zmielone orzechy , kokos, kawę , kakao, wtedy otrzymamy bezy o różnych smakach.
Pianę ubijamy z cukrem do chwili aż będzie lśniąca . Naczynie do ubijania musi
być suche i bez dodatku tłuszczu. Ubitą pianę wkładam do rękawa cukierniczego
z dekoracyjną końcówką i wyciskam małe beziki na papier do pieczenia
umieszczony,na blaszce od wyposażenia piekarnika. Bezy wstawiam do
nagrzanego piekarnika do temperatury 140 stopni C i po 5 minutach
zmniejszam temperaturę do 110 stopni C i piekę jeszcze około 70 minut.
Po tym czasie wyłączam piekarnik, uchylam drzwiczki i pozostawiam bezy do
następnego dnia do wystygnięcia.
Czas pieczenia bez może się lekko wydłużyć . Natomiast nigdy nie udało się mi
upiec dobrej bezy w krótszym czasie.
Jeżeli macie jakieś problemy z bezą
piszcie dag5992@gmail.com lub w komentarzach.
Pod powiem co robicie nie tak.
A może macie lepsze sposoby na kruchą
bezę .
Zapraszam i czekam na podpowiedzi.